Z masą curkową bawię się tylko przy tzw. okazjach rodzinnych.
Za każdym razem czymś mnie zaskoczy.
Czekoladowe kulki i cukrowe kwiatki.
Nie dokońca fajnie zachował się barwnik.
Jakby nie zastygł do końca na tej masie.
Oto efekt końcowy.
Boki z czekolady plastycznej...
Tort był pyszny zdaniem gości, a ja cieszę się z udanego wypieku.
W środku przełożony masą czekoladowego, konfiturą wiśniową i malinami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz