Zrobiłam go na płachcie jedwabnej. Ciekawa baza na szal. Polecam.
Mięciutki i delikatny w dotyku. Szal jest mgiełką z małą ilością prześwitów, ale z cienką warstwą wełny. Nie chciałam koca. ;-)
Otula się wokół szyi. Bardzo ładnie wygląda. I dzisiaj ubrałam go do pracy. W Łodzi ranek był naprawdę chłodny, więc przydał się.
Już myślę o następnym. Będą to ciekawe prezenty pod choinkę.
Prześliczny szal :)Na pewno będzie Ci w nim cieplutko i milo:)Czekam na następne:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Piekny jest ten szal!!! Nie mam nawet slow,by opisac jak bardzo mi sie podoba i jak bardzo podziwiam talent...Sama tez filcuje ale tylko igla, moze dlatego,ze jestem malarka i igla zastepuje mi olowek lub pedzel :o)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i mam nadzieje,ze wrocisz do swiata blogowego